7 grudnia 2018 – 20 stycznia 2019
Wystawa czynna: od wtorku do niedzieli w godz. 11:00 – 19:00
Wernisaż: 6 grudnia 2018 o godz. 19:15
WYSTAWA W HOLACH GALERII
Erazm Wojciech Felcyn
Fotografia i grafika
„Wyspy Szczęścia”
„Anatomia Apokalipsy”
Ekspozycja
składa się z dwóch części, które mają się do siebie jak dwie siostry:
jednej na imię „beztroska”, a drugiej „troska”. Konstrukcja ta wynika ze
spostrzeżenia, iż istnieje diametralna różnica pomiędzy tym, do czego
dążą ludzie, a tym, do czego ludzkość zmierza: ludzie dążą do szczęścia,
a ludzkość zmierza ku samozagładzie.
Kreowana w atmosferze beztroski
i zabawy, pełna koloru i form inspirowanych wyobraźnią kolekcja „Wyspy
Szczęścia” odnosi się do ludzkich marzeń o szczęściu. Jedną z jego
współczesnych egzemplifikacji są wyprawy na egzotyczne plaże, gdzie w
mentalnym błogostanie miliony mogą się pluskać w ciepłej lazurowej
wodzie, korzystać ze słońca, leżaków i zimnego piwa. Tytuł tej kolekcji w
oczywisty sposób nawiązuje do książki Abrahama Molesa „Kicz czyli
sztuka szczęścia”. Kicz jest ważnym elementem naszej kultury: czyż
opisane w Koranie ogrody szczęścia, tak jak i biblijny Raj , nie są
modelowym, dobrze ugruntowanym w kulturze kiczem, do którego tęsknią
miliony ludzi?Pewne elementy kiczu występuję w całym obszarze sztuki,
nawet w tzw. sztuce wysokiej. Świadomość tego faktu jest niezbędna dla
prawidłowego funkcjonowania naszych kryteriów oceny i akceptacji.
Kolekcja „Wyspy Szczęścia”,
podobnie jak poprzednio „Rosarium”, to także mój głos w dyskursie na
temat granic fotografii. Termin „fotografia” nigdy nie był jednoznaczny.
Jeśli pojęcie to utożsamiamy z kolokwialnym rozumieniem terminu
„zdjęcie”, to trzeba jasno stwierdzić, że zbiór ten ze „zdjęć” się nie
składa. Jeśli zaś termin „fotografia” rozumiemy raczej jako pewną
technologię otrzymywania obrazu, to podejście takie lepiej opisuje prace
zawarte w tej kolekcji. Przypominają one prace malarskie lub grafikę,
lecz sensu stricte nimi nie są. Właściwsze wydaje mi się
zakwalifikowanie ich do takiej grafiki cyfrowej, w której materiałem
wyjściowym jest „zdjęcie”.
„Anatomia Apokalipsy” jest przede
wszystkim wyrazem mojego buntu przeciw temu, co dzieje się we
współczesnym świecie – i szczególnie w Polsce. Jest to bunt nie tylko
przeciw powszechnemu denaizmowi i marazmowi, ale także przeciw
infantylizacji elit – zjawiska te wiodą ludzkość ku zagładzie.
Puszka
Pandory jest już szeroko otwarta i nic tego faktu nie zmieni.
Dewastacja systemu ekologicznego Ziemi postępuje z rosnącą szybkością –
niczym śmiercionośna kula tocząca się po równi pochyłej; nic już nie
jest w stanie jej zatrzymać.
Dziś jest już pewne, że antropogenna
emisja dwutlenku węgla jest główna przyczyną globalnej katastrofy
ekologicznej. Emisja ta obecnie rośnie o 2,8% rocznie. Jeśli ten poziom
się utrzyma, to podwojenie emisji nastąpi po 25 latach, czterokrotne
zwiększenie po 50 latach, ośmiokrotne – po 75 latach.
Żałosne jest
to, że protokół z Kioto (1997) niczego światowej polityce nie
uświadomił, a niedawno (2016) podpisane porozumienie paryskie – choć
objęło państwa odpowiedzialne za 55% emisji – nie daje żadnych nadziei
na powstrzymanie globalnej katastrofy.
Ziemska przyroda jest już
teraz w stanie karykaturalnym: 60% ssaków to zwierzęta hodowlane
(głównie bydło i świnie), 36% to ludzie – jedynie 4% reprezentuje tzw.
dziką przyrodę. Znamienny jest stan Wielkiej Rafy Koralowej: ponad 1/3
korali w jej północnej i centralnej części jest już martwa, a ponad 90%
pozostałych koralowców bieleje, co oznacza, że umierają. Miała 25 mln
lat – ludzkości wystarczało 200 lat, by ją zniszczyć.
Lodowce coraz
szybciej topnieją, brak wody pitnej i spowodowany suszą głód dotkną
miliardy; poziom oceanu się podnosi – migracje na niespotykaną dotąd
skalę są nieuniknione. Pierwszy zatonie Bangladesz – niezbędna będzie
relokacja 50 -100 mln ludzi.
Polska jest krajem o najbardziej w
Europie zanieczyszczonym powietrzu. Od ponad ćwierć wieku władze są
głuche na ostrzeżenia płynące ze środowisk naukowych. Ignorancja ludzi,
którzy nigdy nie mają wątpliwości co do swoich racji, nie przygotuje
kraju do tego, co nastąpi w niedalekiej przyszłości. W projekcie tak
istotnego dokumentu jak „Polityka Ekologiczna Państwa 2030” brak
odpowiedzialnej koncepcji dekarbonizacji energetyki i ogrzewnictwa. We
Francji działa 50 reaktorów atomowych i 150 000 pomp cieplnych. A my
mamy Bełchatów, najbardziej zabójczą elektrociepłownię Europy, która w
okresie zimowym spala 10 000 ton węgla na dobę, emitując rocznie 33 mln
ton dwutlenku węgla oraz 3 tony rtęci.
Wszyscy jesteśmy
odpowiedzialni za to, co spotka nasze następne pokolenia. Społeczeństwo
trzeba obudzić przedstawiając i upowszechniając prawdę wynikająca z
badań naukowych. A elity muszą wreszcie zrozumieć, że polityka – tak jak
i religia – nie może być sprzeczna z nauką.
Kluczem istotnym dla
zrozumienia przekazu wystawy „Anatomia Apokalipsy” jest autorska wizja
opisana następującymi słowami: „Gdzieś w XXII wieku. Powietrze zawiera
coraz mniej tlenu i coraz więcej dwutlenku węgla. Wszechocean umiera od
zakwaszenia, bezlitosne promieniowanie wypala resztki życia na Ziemi.
Ostatnie umęczone ofiary ziemskiej mega-katastrofy wysyłają do nas
prosty i zwięzły komunikat: BĄDŹCIE PRZEKLĘCI!”.
/Erazm W. Felcyn, 2018 r./
Wystawa zorganizowana we współpracy z Agencją Zegart oraz Creon
Wystawa fotografii i grafiki
Erazma Wojciecha Felcyna
