FESTIWAL FOTOGRAFII W RAMACH SOPOTU | Północ / North

Artyści rezydenci: Sara Ahde, Antonina Gugała, Jacek Poremba

Premierowa ekspozycja prac Szymona Rogińskiego

Otwarcie wystawy: 06 września 2024, godzina 20:00

Czas trwania wystawy: 7 września – 22 września 2024

Kurator: Maciej Stępiński

Koordynatorka: Kamila Czosnyk

Czy północ oznacza „godzinę zero”, granicę między końcem dnia a początkiem nocy, ciemność lub nadzieję na światło? Czy jest pojęciem w rozumieniu geograficznym, romantycznym czy czasowym? Jak wpływa na nas codzienny rytm życia, 24-godzinny cykl, który zależy od pór roku, przypływów i odpływów, wschodów i zachodów, podróży z południa na północ i z powrotem?

W zaproszonych na rezydencję do Sopotu trojgu artystach: Antoninie Gugale, Sarze Ahde i Jacku Porembie temat wywołał różnorodne skojarzenia. Na pewnym etapie rozwoju indywidualnej tożsamości artystycznej temat staje się jedynie pretekstem do osobistej ekspresji i często stanowi kontynuację pracy w obrębie ustalonego już własnego nurtu twórczego. Dlatego też tworzenie serii fotograficznych „na temat” stanowiło podobne wyzwanie jak realizowanie projektu od podstaw, pozbawionego tytułu czy bezpośrednich odniesień. Naturalnie północ jako punkt odniesienia wynika też z położenia Sopotu na mapie Polski, a udział artystów z Finlandii otwiera nasze spojrzenie na obszary leżące jeszcze dalej na północ od Morza Bałtyckiego.

Wystawę prac trójki artystów rezydentów dopełnia premierowa ekspozycja Szymona Rogińskiego, który w swoich fotografiach i pracach wideo również odnosi się do głównego tematu festiwalu.

 

Antonia Gugała

Centralnym miejscem ekspozycji jest multidyscyplinarna kolekcja prac Antoniny Gugały, dla której istotnym aspektem metody, w jaki pracuje, jest pisanie, czytanie i rysowanie. W praktyce artystycznej Gugała używa aparatu fotograficznego, który zmienia właściciela. Autorami zdjęć prezentowanych na wystawie jest artystka-matka i dziecko-syn. Mały chłopiec, zakrywając oczy, ma wrażenie bycia niewidzialnym, ‚znika’. Osoba dorosła fotografując przymyka często jedno oko, obserwuje wybiórczo i nieobiektywnie rzeczywistość, ulegając często wewnętrznej potrzebie jej porządkowania. W „Autoportrecie z zamkniętymi oczami” artystka odtwarza autentyczny gest syna stanowiący świadectwo specyficznego etapu w rozwoju poznawczym dziecka. Wspólnie odkrywają, na czym polega patrzenie i widzenie.

Podczas rezydencji w Sopocie zastanawiałam się nad kwestią przeciwstawnych potrzeb, które kształtują doświadczenie macierzyństwa – potrzeby bliskości oraz autonomii.

Metoda rejestracji obrazu fotograficznego podlega przemianom, a znaczenie wspomnień wartościuje postęp technik postprodukcji i łatwość ich użycia. Idealizowanie i udostępnianie codzienności, poprawianie i korygowanie jest także obecne w fotografii rodzinnej, domowej, amatorskiej. Gugała nie musi tego robić, nie chce, nie potrzebuje. Oglądamy więc portrety i autoportrety takimi jakimi powstały, bez filtra.  Instynktowne fotografowanie dziecka, przez dziecko, obok dziecka lub w jego nieobecności, umożliwia odmienne spojrzenie na świat, wiąże się z dzieleniem się, tłumaczeniem, pokazywaniem i wyjaśnianiem. Być może jest to jedyny dokument, który nie ma na celu udowodnienia czegokolwiek, przekonania kogokolwiek, że to, co widzimy, jest jednocześnie tym, czym nigdy było. Z kolei półprzezroczysta kotara, na której widnieje zdjęcie zasłony, redefiniuje funkcję fotografii. Jest to iluzoryczny obraz zasłony, który podwaja jej tradycyjne znaczenie.

Prezentowane prace stanowią kontynuację wcześniejszych rozważań Antoniny Gugały na temat doświadczenia macierzyństwa w niepublikowanym cyklu pt.Biegnę do słońca”.

Sara Ahde

Kiedy przybywasz na krótki pobyt do Sopotu z odległej północy Europy, dystans ten może wpłynąć na twoje postrzeganie i sposób fotografowania. Jeśli celowo podróżujesz bez wcześniejszego przygotowania, a twoje pojawienie się w Polsce jest całkowicie spontaniczne, zaskoczenie i pierwsze wrażenia mogą dominować nad późniejszymi przemyśleniami.

Twórczość Sary Ahde wyróżniają prostota i minimalizm, silnie utrwalone w estetyce fińskiej. W swoich projektach artystka analizuje pojęcie niezdecydowania i kruchości oraz bada koncepcję wzniosłości (sublime). Posługuje się fotografią analogową oraz polaroidem, a sposób jej pracy opiera się na procesie. Przypadkowe błędy i starzenie się emulsji zmieniają realistyczne obrazy w abstrakcyjne, stając się medytacją nad ulotnością i przemijaniem.

„Wierzę, że doświadczenie wzniosłości nie wynika tylko z wielkich, spektakularnych krajobrazów, ale może być również obecne w codziennych, drobnych szczegółach, które pobudzają wyobraźnię i umysł do refleksji”.

W nowych pracach, stworzonych podczas rezydencji w Sopocie, artystka koncentruje się na ukrytych detalach, które zazwyczaj umykają uwadze. Takie podejście można nazwać anty-sublimacją. W fotografiach pojawiają się również metaforyczne nawiązania do podziałów społecznych i politycznych, które są coraz bardziej powszechne na całym świecie. Prace składają się z kilku elementów i są kompilacją nieznanego obszaru, którego lokalizacja jest tajemnicą.

 

Jacek Poremba

Wielkoformatowe obrazy fotograficzne Jacka Poremby to stopklatki niepokojącego filmu, którego nigdzie indziej nie zobaczymy. Powstały tu i teraz i tak też należy je oglądać. Pojawiły się w określonym miejscu i kontekście, niedaleko stąd, w Sopocie, bo takie są założenia rezydencji artystycznych festiwalu fotograficznego.

Czy zdjęcia przedstawiają nieznane, nowe terytoria, które zostały zdominowane i skolonizowane? Czy są to pejzaże wewnętrznej transformacji na granicy pola widzenia? A może są po prostu minimalistycznym autoportretem, którego związek ze współczesnym filmem, fotografią czy teatrem można odnaleźć w wieloletnim doświadczeniu artystycznym Poremby? Równoległe światy, którymi od lat artysta konsekwentnie się porusza, wypływają z jego projektów i wciągają jak bagno.

Piękne formalnie, atrakcyjne i kolorowe, ale niebezpieczne w treści i niepokojące w odbiorze. Północ pojawia się tu jako symbol czasu, momentu przejścia lub odejścia. To moment przełomowy, jasność i mrok, a także chwila, która przesądza o wszystkim.

Noc dała artyście większą kontrolę nad tym, co chciał osiągnąć, wykorzystując sztuczne światło. Subtelna cyfrowa ingerencja w obraz fotograficzny, jego natężenie, kolor pozwalają na rozłożenie światłocienia. Sekwencja scenografii zdarzeń, które dzieją się gdzieś dalej, choć czuć obecność tutaj, obok. To, co istotne, jest oświetlone. Gdy obrazy znikną po wystawie, pozostaną po nich białe, puste ściany, jak kurtyna zamykająca pewien etap życia.

Wystawa powstała dzięki wsparciu Invest Komfort 

 

Szymon Rogiński | Alkohole24

A gdyby tak północ była punktem na dwudziestoczterogodzinnej mapie alkoholowego maratonu made in Poland? Średniej wielkości polskim miastem, gdzie punktów oznaczonych hasłem „Alkohole 24” jest więcej niż w całym skandynawskim kraju północy Europy? W jaki sposób z tym typologicznym krajobrazem miejskim poradzi sobie sztuczna inteligencja, inspirowana alkoholowym spleenem? Czy nierówności wizualne i surrealistyczne błędy w cyfrowym obrazie animacji nakarmionej fotografiami Rogińskiego są fenomenem niedoskonałości czy zamierzoną deformacją rzeczywistości ? Czy ulepione poprzez zmiany epoki i stylów bloki mieszkalne skumulowane na mrocznych osiedlach odwiedzanych po północy istnieją naprawdę czy są jedynie wyobrażeniem ?

„W procesie robienia zdjęć przypomniały mi się analogiczne sytuacje z pracy nad wcześniejszą serią zatytułowaną «Internety». Fotografowałem wtedy internetowe kafejki, które już nie istniały, lecz na tyle niedawno zamknięte, że wciąż figurowały na mapach Google jako działające lokale, choć w rzeczywistości były to już miejsca widma. Poczułem więc, że dokumentuję zjawisko w przeddzień procesu zmian systemowych”.

Czy podobnie będzie z punktami usługowymi „Alkohole 24”?

Najnowszy projekt Szymona Rogińskiego obejmuje kilkadziesiąt zdjęć, które artysta pokazuje w formie lightboxów, na płaskich ekranach oraz w zapętlonym wideo. W chaosie nadmiaru punktów odniesienia, znaków zakazu i nakazu, wyblakłych billboardów i neonów Rogiński konsekwentnie odnajduje i fotografuje wybrane punkty usługowe w wizualnym bezładzie polskiego pejzażu miejskiego.

 

Szczegółowy program 10.FFWS: Program 10. edycji Festiwalu Fotografii – Festiwal Fotografii W Ramach Sopotu

Współorganizator FFWRS: szkolafotografii.pl

Partner technologiczny FFWRS: cyfrowe.pl

Partnerzy FFWRS: Persons Project, MuFo, Szkoła Filmowa w Łodzi, Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku, Fundacja Kolonia Artystów, Goyki 3 Art Inkubator, Biblioteka Sopocka, SOPOT Centrum, Dwie Zmiany, Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Arthotel LALALa, Molo Hotel

Patroni medialniartinfo.pl, Architectural Digest, esopot.pl, FOTOPOLIS & DIGITAL CAMERA, Kwartalnik Fotografia, Magazyn Prestiż, SZUM, Zawsze Pomorze, trojmiasto.pl

Wystawę dofinansowano ze środków Miasta Sopot.


Does midnight mean „zero hour,” the boundary between the end of day and the beginning of night, darkness or hope for light? Is it a concept in a geographical, romantic or temporal sense? How does the daily rhythm of life affect us, the 24-hour cycle that depends on the seasons, the ebb and flow, sunrises and sunsets, the journey from south to north and back?

The topic evoked various associations among the three artists invited to the residency in Sopot: Antonina Gugala, Sara Ahde, and Jacek Poremba. At a certain stage of the development of individual artistic identity, the topic becomes only a pretext for personal expression. It is often a continuation of work within an already established creative course. Therefore, creating a photographic series „on a topic” was a similar challenge to implementing a project from scratch without a title or direct references. Naturally, the north as a point of reference also results from the location of Sopot on the map of Poland, and the participation of artists from Finland opens our view to areas lying even further north of the Baltic Sea.

The exhibition of works by the three resident artists is complemented by a premiere exhibition of Szymon Rogiński, who also refers to the festival’s central theme in his photographs and video works.

 

Antonia Gugała

The centrepiece of the exhibition is a multidisciplinary collection of works by Antonina Gugała, for whom writing, reading and drawing are important aspects of her work method. In her artistic practice, Gugała uses a camera that changes hands. The author of the photographs presented in the exhibition is the artist – mother and the child – son. The little boy, covering his eyes, gives the impression of being invisible, he ”disappears”. An adult often closes one eye when taking photographs, observes reality selectively and unbiasedly, often succumbing to an inner need to put it in order. In 'Self-portrait with Eyes Closed’ [„Autoportret z zamkniętymi oczami”], the artist recreates her son’s authentic gesture as evidence of a specific stage in the child’s cognitive development. Together, they discover what looking and seeing are all about.

During my residency in Sopot, I reflected on the question of the opposing needs that shape the experience of motherhood – the need for closeness and autonomy.

 The method of recording the photographic image changes, and the importance of memories is valued by the advancement of post-production techniques and how easy it is to use them. The idealisation and sharing of the everyday, the enhancement and adjustment are also present in family, home and amateur photography. Gugała does not have to do this, does not want to, does not need to. We see portraits and self-portraits as they were created, without a filter.  The instinctive photographing of a child, by a child, next to a child or in a child’s absence, enables a different view of the world, involves sharing, interpreting, showing and explaining. It is perhaps the only document that does not seek to prove anything, to convince anyone that what we see is also what it never was. The semi-transparent curtain, on the other hand, redefines the function of photography. It is an illusory image of the curtain that doubles its traditional meaning.

The works presented here are a continuation of Antonina Gugala’s earlier reflections on the experience of motherhood in an unpublished series entitled 'I run to the sun’ [„Biegnę do Słońca”].

Sara Ahde

When you arrive for a short stay in Sopot from the far north of Europe, the distance can affect your perception and the way you take photographs. If you deliberately travel without any prior preparation and your arrival in Poland is completely spontaneous, surprise and first impressions may dominate your later reflections.

Sara Ahde’s work is characterised by simplicity and minimalism, strongly established in Finnish aesthetics. In her projects, the artist analyses the notion of indecision and fragility, and explores the concept of the sublime. She uses analogue and Polaroid photography, and the way she works is based on process. Accidental mistakes and the ageing of the emulsion turn realistic images into abstract ones, becoming a meditation on transience and passing.

I believe that the experience of the sublime does not only come from grand, spectacular landscapes, but can also be present in the everyday, small details that stimulate the imagination and the mind to reflect.

In her new works, created during her residency in Sopot, the artist focuses on hidden details that usually escape attention. This approach can be called anti-sublimation. The photographs also make metaphorical references to social and political divisions, which are increasingly common around the world. The works consist of several elements and are a compilation of an unknown area where the location is a mystery.

 

Jacek Poremba

Jacek Poremba’s large-format photographic images are stop-frames of a disturbing film that cannot be seen anywhere else. They were created here and now, and should be viewed as such. They were created in a specific place and context, not far from here, in Sopot, because this is the premise of the photography festival’s artistic residencies.

Do the photographs represent unknown, new territories that have been dominated and colonised? Are they landscapes of inner transformation at the edge of the visual field? Or are they simply a minimalist self-portrait, which relationship to contemporary film, photography or theatre can be traced back to Poremba’s many years of artistic experience? The parallel worlds that the artist has consistently navigated over the years emerge from his projects and pull him in like a swamp.

Beautiful in form, attractive and colourful, but dangerous in its subject and disturbing in its reception. Midnight appears here as a symbol of time, a moment of transition or departure. It is a turning point, a moment of light and darkness, and a moment that determines everything.

Night gave the artist more control over what he wanted to achieve with artificial light. Subtle digital interference with the image, its intensity, its colour, allow the chiaroscuro to unfold. The sequence of events sets the scene, happening somewhere further away, although one feels a presence here, next door. What’s important is illuminated. When the images disappear after the exhibition, only white blank walls will remain, like a curtain closing a phase of life.

The exhibition was created with the support of Invest Komfort.

 

Szymon Rogiński

What if the north was a point on the twenty-four-hour map of an alcohol marathon made in Poland? A medium-sized Polish city where there are more points marked with the slogan ‘Alcohols 24’ than in the entire Scandinavian country of northern Europe? How will artificial intelligence, inspired by alcoholic spleen, deal with this typological cityscape? Are the visual inequalities and surreal errors in the digital image of the animation fed by Roginski’s photographs a phenomenon of imperfection or a deliberate deformation of reality ? Do the blocks of flats crammed together in gloomy residential neighbourhoods visited after midnight actually exist or are they merely imaginary ?

In the process of taking the photographs, I was reminded of a similar situation from my work on an earlier series entitled 'Internets’. At that time, I was photographing internet cafes that no longer existed, but had closed recently enough that they were still listed on Google Maps as working places, although in reality they were already ghost sites. So I felt like I was documenting a phenomenon on the eve of a process of systemic change.

Will the ‘Alcohols 24’ service spots meet the same fate?

Szymon Roginski’s latest project features dozens of photographs, which the artist shows in the form of lightboxes, on flat screens and in looped video. In the chaos of a plethora of reference points, prohibition and injunction signs, faded billboards and neon signs, Rogiński consistently finds and photographs selected service points in the visual disarray of the Polish cityscape.

 

Program 10.FFWS: Program 10. edycji Festiwalu Fotografii – Festiwal Fotografii W Ramach Sopotu

Co-organizer FFWRS: szkolafotografii.pl

Technology partner FFWRS: cyfrowe.pl

Partners FFWRS: Persons Project, MuFo, Szkoła Filmowa w Łodzi, Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku, Fundacja Kolonia Artystów, Goyki 3 Art Inkubator, Biblioteka Sopocka, SOPOT Centrum, Dwie Zmiany, Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Arthotel LALALa, Molo Hotel

Mediaartinfo.pl, Architectural Digest, esopot.pl, FOTOPOLIS & DIGITAL CAMERA, Kwartalnik Fotografia, Magazyn Prestiż, SZUM, Zawsze Pomorze, trojmiasto.pl

 

The exhibition is co-financed by the City of Sopot

ZMIEŃ WIELKOŚĆ TEKSTU
ZMIEŃ KONTRAST